W środę 2 Maja naszej drużynie przyszło zmierzyć się z drużyną Gang Olsena. Mecz odbył się na boisku rywali na starym ZWMie niedaleko poczty (boisko Dzielnicy Opole). Nasza drużyna spotkanie rozpoczęła w składzie:
1. Grzegorz Kalbarczyk (Casillas)
2. Darek Kruszczak
3. Leszek Nowosielski (Lesiu)
4. Krzysztof Mańka (Seru) Kapitan
5. Bartosz Zboch (Joba)
6. Piotrek Job (Jopek)
Rezerwa:
Mateusz Sochacki (Socha)
Mateusz Popławski (Mati)
I połowa:
Mecz rozpoczyna drużyna gości. Od pierwszych minut widać, że drużyna Anonim Opole ma zamiar "przejechać" się po rywalach. Częste zmiany Seru - Socha wprowadzały zamieszanie w szykach obronnych rywali co dało o sobie znać. Po jednym z ataków, silnym strzałem zza pola karnego popisał się Bartek Zboch lecz bramkarz zdołał odbić piłkę. Zrobił to niestety tak niefortunnie, że ta wpadła pod nogi naszego kapitana któremu nie zostało nic innego jak wpakować ją do siatki. 0-1. Zaraz po tym obok boiska pojawił się kolejny zawodnik naszych rywali. Popularny "Szifo" przebrał się po czym wszedł na boisko. Widać było, że drużyna Anonim Opole obawiała się tego zawodnika. Lecz po jednej ze strat "Szifa" potężnym uderzeniem popisał się Darek Kruszczak i było już 0-2. Po niesamowitej grze naszej drużyny przyszła kolej na gospodarzy. Po jednym z niegroźnych strzałów piłkę źle wybija nasz bramkarz i na szczęście piłkę praktycznie do pustej bramki nie umie wpakować zawodnik gospodarzy. Trzeba dodać, że Grzesiek Kalbarczyk grał mimo kontuzji stopy (skręcona kostka) co ukrywał przed innymi zawodnikami naszej drużyny, gdyż nie chciał wyjść na popularną ciotę Po kolejnym z "podręcznikowych" ataków po raz kolejny strzał oddaje Joba, bramkarz ponownie źle odbija piłkę i Piotrek Job dopełnia formalności. W tej samej połowie wreszcie bramkę zdobywa Bartek Zboch. Trzeba przyznać, że należała mu się I tak oto w ten sposób nasza drużyna kończy połowę pozytywnym rezultatem 0-4.
W pierwszej połowie drużyna Gang Olsena praktycznie nie istniała. Kilka strzałów oddanych w naszą bramkę zazwyczaj bardzo pewnie wybraniał Casillas. Najgorsze było przed nami.
II połowa:
Grę rozpoczyna drużyna "Szifa". Pierwsza akcja pokazywała, że ich drużyna nie ma zamiaru się poddać. Już kilka minut po rozpoczęciu bramkę zdobywa piłkarz Gangu Olsena. "Nic się nie stało" to najczęściej wypowiadane słowa po tej bramce. Niestety, stało się. Największe pretensje nasi piłkarze mieli do sędziego liniowego - Maciek Pałka (zawodnik Dzielnicy Opole). Niby faule czy też niby dotykanie ręką to najczęstsze zarzuty, lecz niesłuszne. Mimo nierównego sędziowania nasza drużyna grała dalej. Mimo dużego zaangażowania każdego z naszych piłkarzy (Casillas bronił czasami fenomenalnie) stało się. Tracimy kolejną bramkę! Akcję sam na sam na bramkę zamienia Maciek "Szifo" Kupczak. Chwilę po bramce do roboty wzięli się nasi piłkarze. Po niesamowitej akcji Lesia piłkę z 3m uderza Bartek Zboch. i w ten oto sposób jest już 2-5. I od teraz zaczyna się dramat naszej drużyny. Około 45 minuty bramkę na 3-5 strzela kolega "Szifa" Było widać, że nasi zawodnicy nie umieją znaleźć odpowiedniej motywacji, aby ograć niżej sklasyfikowanych rywali. Po jednej z akcji Gangu nasz bramkarz niepewnie wychodzi do piłki. Piłkę z linii końcowej uderza zawodnik gospodarzy. Kiedy wydawało się, że taki strzał NIE MOŻE znaleźć drogi do bramki stało się... Nasz bramkarz popełnia katastroficzny błąd. Był to strzał niczym bramka Franka Lamparda w meczu Barcelona - Chelsea, kiedy to Lampard przelobował Valdesa. I niestety wynik widniejący na tablicy świetlnej wynosił 4-5. Pod koniec meczu kiedy wydawało się, że wszystko jest pod kontrolą zawodnicy Gangu Olsena przejeli piłkę pod własną bramka po czym popędzili pod nasze pole karne. Biegli w trójkę na bramkę kontuzjowanego Grzesia Kalbarczyka. Na szczęście wrócić zdążył Mateusz Sochacki, który popisał się niesamowitą akcją defensywną. Niczym Fabio Cannavaro zdołał wybić piłkę wślizgiem spod nóg zawodnika rywali. Do końca meczu zostały 3 minuty a zawodnicy gospodarzy bardzo naciskali. Heroiczne boje w polu karnym toczył Seru, czym dawał przykład swoim kolegom z zespołu. I w ten oto sposób mecz kończy się wygraną (kolejną) naszego zespołu! Na trzy rozegrane mecze nasza drużyna ma 9 pkt
Podsumowując po raz kolejny nasza drużyna spokojnie prowadzi grę w pierwszej połowie, po czym pod koniec meczu wprowadzają odrobinę dramaturgii. Widać, że drużyna potrzebuje odrobinę świeżości. Oto oceny
Grzesiek Kalbarczyk 8
Darek Kruszczak 7(grał dobrze, ale nie na swoim poziomie)
Leszek Nowosielski 8
Piotrek Job 8.5
Krzysztof Mańka 9 BOHATER MECZU
Bartek Zboch 8.5
Mateusz Sochacki 8
Mateusz Popławski 7
Post został pochwalony 0 razy
1. Grzegorz Kalbarczyk (Casillas)
2. Darek Kruszczak
3. Leszek Nowosielski (Lesiu)
4. Krzysztof Mańka (Seru) Kapitan
5. Bartosz Zboch (Joba)
6. Piotrek Job (Jopek)
Rezerwa:
Mateusz Sochacki (Socha)
Mateusz Popławski (Mati)
I połowa:
Mecz rozpoczyna drużyna gości. Od pierwszych minut widać, że drużyna Anonim Opole ma zamiar "przejechać" się po rywalach. Częste zmiany Seru - Socha wprowadzały zamieszanie w szykach obronnych rywali co dało o sobie znać. Po jednym z ataków, silnym strzałem zza pola karnego popisał się Bartek Zboch lecz bramkarz zdołał odbić piłkę. Zrobił to niestety tak niefortunnie, że ta wpadła pod nogi naszego kapitana któremu nie zostało nic innego jak wpakować ją do siatki. 0-1. Zaraz po tym obok boiska pojawił się kolejny zawodnik naszych rywali. Popularny "Szifo" przebrał się po czym wszedł na boisko. Widać było, że drużyna Anonim Opole obawiała się tego zawodnika. Lecz po jednej ze strat "Szifa" potężnym uderzeniem popisał się Darek Kruszczak i było już 0-2. Po niesamowitej grze naszej drużyny przyszła kolej na gospodarzy. Po jednym z niegroźnych strzałów piłkę źle wybija nasz bramkarz i na szczęście piłkę praktycznie do pustej bramki nie umie wpakować zawodnik gospodarzy. Trzeba dodać, że Grzesiek Kalbarczyk grał mimo kontuzji stopy (skręcona kostka) co ukrywał przed innymi zawodnikami naszej drużyny, gdyż nie chciał wyjść na popularną ciotę Po kolejnym z "podręcznikowych" ataków po raz kolejny strzał oddaje Joba, bramkarz ponownie źle odbija piłkę i Piotrek Job dopełnia formalności. W tej samej połowie wreszcie bramkę zdobywa Bartek Zboch. Trzeba przyznać, że należała mu się I tak oto w ten sposób nasza drużyna kończy połowę pozytywnym rezultatem 0-4.
W pierwszej połowie drużyna Gang Olsena praktycznie nie istniała. Kilka strzałów oddanych w naszą bramkę zazwyczaj bardzo pewnie wybraniał Casillas. Najgorsze było przed nami.
II połowa:
Grę rozpoczyna drużyna "Szifa". Pierwsza akcja pokazywała, że ich drużyna nie ma zamiaru się poddać. Już kilka minut po rozpoczęciu bramkę zdobywa piłkarz Gangu Olsena. "Nic się nie stało" to najczęściej wypowiadane słowa po tej bramce. Niestety, stało się. Największe pretensje nasi piłkarze mieli do sędziego liniowego - Maciek Pałka (zawodnik Dzielnicy Opole). Niby faule czy też niby dotykanie ręką to najczęstsze zarzuty, lecz niesłuszne. Mimo nierównego sędziowania nasza drużyna grała dalej. Mimo dużego zaangażowania każdego z naszych piłkarzy (Casillas bronił czasami fenomenalnie) stało się. Tracimy kolejną bramkę! Akcję sam na sam na bramkę zamienia Maciek "Szifo" Kupczak. Chwilę po bramce do roboty wzięli się nasi piłkarze. Po niesamowitej akcji Lesia piłkę z 3m uderza Bartek Zboch. i w ten oto sposób jest już 2-5. I od teraz zaczyna się dramat naszej drużyny. Około 45 minuty bramkę na 3-5 strzela kolega "Szifa" Było widać, że nasi zawodnicy nie umieją znaleźć odpowiedniej motywacji, aby ograć niżej sklasyfikowanych rywali. Po jednej z akcji Gangu nasz bramkarz niepewnie wychodzi do piłki. Piłkę z linii końcowej uderza zawodnik gospodarzy. Kiedy wydawało się, że taki strzał NIE MOŻE znaleźć drogi do bramki stało się... Nasz bramkarz popełnia katastroficzny błąd. Był to strzał niczym bramka Franka Lamparda w meczu Barcelona - Chelsea, kiedy to Lampard przelobował Valdesa. I niestety wynik widniejący na tablicy świetlnej wynosił 4-5. Pod koniec meczu kiedy wydawało się, że wszystko jest pod kontrolą zawodnicy Gangu Olsena przejeli piłkę pod własną bramka po czym popędzili pod nasze pole karne. Biegli w trójkę na bramkę kontuzjowanego Grzesia Kalbarczyka. Na szczęście wrócić zdążył Mateusz Sochacki, który popisał się niesamowitą akcją defensywną. Niczym Fabio Cannavaro zdołał wybić piłkę wślizgiem spod nóg zawodnika rywali. Do końca meczu zostały 3 minuty a zawodnicy gospodarzy bardzo naciskali. Heroiczne boje w polu karnym toczył Seru, czym dawał przykład swoim kolegom z zespołu. I w ten oto sposób mecz kończy się wygraną (kolejną) naszego zespołu! Na trzy rozegrane mecze nasza drużyna ma 9 pkt
Podsumowując po raz kolejny nasza drużyna spokojnie prowadzi grę w pierwszej połowie, po czym pod koniec meczu wprowadzają odrobinę dramaturgii. Widać, że drużyna potrzebuje odrobinę świeżości. Oto oceny
Grzesiek Kalbarczyk 8
Darek Kruszczak 7(grał dobrze, ale nie na swoim poziomie)
Leszek Nowosielski 8
Piotrek Job 8.5
Krzysztof Mańka 9 BOHATER MECZU
Bartek Zboch 8.5
Mateusz Sochacki 8
Mateusz Popławski 7
Post został pochwalony 0 razy